Nowotwór szpiku kostnego daje takie same objawy jak grypa czy reumatyzm
Mielofibroza jest groźnym i rzadkim nowotworem układu krwionośnego. Atakuje najczęściej po 55 roku życia. Jest trudno wykrywalna i w początkowym stadium – z powodu niespecyficznych objawów takich jak zmęczenie czy utrata wagi – może być mylona z grypą czy reumatyzmem. Eksperci przestrzegają, że kluczowe dla skutecznego leczenia mielofibrozy jest jej właściwe diagnozowanie.
Włóknienie szpiku kostnego, inaczej mielofibroza, to nowotwór krwi, na który choruje w Polsce zaledwie około tysiąca pacjentów. Mielofibroza jest najrzadszym i jednocześnie najbardziej uciążliwym spośród wszystkich nowotworów mieloproliferacyjnych (związanych z nieprawidłowym funkcjonowaniem szpiku kostnego). W szpiku osoby dotkniętej mielofibrozą niemożliwe jest powstawanie prawidłowych komórek krwi. W początkowej fazie choroba daje bardzo niecharakterystyczne objawy, co utrudnia jej wykrycie na wczesnym etapie.
– Są to objawy związane z rozwijającą się anemią, a więc osłabienie, kołatania serca, duże zmęczenie, duszności. Szybko pojawia się uczucie sytości po posiłku, bóle brzucha, uczucie wypełnienia w jamie brzusznej. Dolegliwości są też związane z bólami kostnymi, ponieważ mielofibroza rozwija się w kościach. Występują bóle stawów, stany podgorączkowe i gorączka, wzmożona potliwość, spadek apetytu i wagi ciała. Na początku choroby te objawy mogą powodować trudności w postawieniu właściwej diagnozy. Pacjenci czują się po prostu źle i myślą, że to jest grypa albo pospolite łamanie w kościach –mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes prof. Tomasz Sacha, hematolog z Kliniki Hematologii Collegium Medicum UJ w Krakowie.
Na mielofibrozę chorują głównie osoby starsze – mediana zachorowań oscyluje wokół 55–60 roku życia. W pojedynczych przypadkach zdarza się, że mielofibroza zostaje rozpoznana już u dwudziestolatków.
– Na mielofibrozę chorują głównie ludzie w średnim i starszym wieku. Niestety, jest to choroba dewastująca, postępująca i spośród przewlekłych nowotworów szpiku kostnego ten rokuje najgorzej, a średni czas przeżycia jest najkrótszy – mówi prof. Tadeusz Robak, prezes Polskiego Towarzystwa Hematologów i Transfuzjologów.
W zaawansowanym stadium choroby produkcja krwi przenosi się do śledziony i wątroby, co powoduje znaczne powiększenie tych narządów. Waga śledziony u pacjenta z mielofibrozą potrafi się zwiększyć ze 150 gramów do kilku kilogramów i stanowi najbardziej dotkliwy objaw tej choroby. Podejrzenie mielofibrozy może postawić lekarz rodzinny.
– Jeżeli lekarz rodzinny czy lekarz podstawowej opieki zdrowotnej stwierdzi u pacjenta niedokrwistość i dużą śledzionę, to z dużym prawdopodobieństwem może brać pod uwagę chorobę układu krwiotwórczego i mielofibrozę – mówi prof. Tadeusz Robak.
– U większości chorych na mielofibrozę występuje powiększona śledziona. Niebagatelizowanie tego objawu i natychmiastowe wysłanie pacjenta do hematologa skróci drogę do właściwej diagnozy – dodaje prof. Tomasz Sacha.
Pacjent z podejrzeniem mielofibrozy musi przejść kompleksową diagnostykę, której podstawą jest badanie histopatologiczne szpiku kostnego. Dlatego lekarz pierwszego kontaktu, który podejrzewa u chorego mielofibrozę, powinien jak najszybciej skierować go do hematologa, który pokieruje dalszą diagnostyką i leczeniem.
– Rozpoznanie opiera się o badanie histopatologiczne szpiku. Trzeba dokładnie ocenić jego wygląd, włóknienie, stan zaawansowania włóknienia w szpiku. Można to zbadać tylko w wyspecjalizowanych ośrodkach hematologicznych – mówi prof. Joanna Góra-Tybor, kierownik Oddziału Chorób Układu Krwiotwórczego w Instytucie Hematologii i Transfuzjologii w Warszawie.
– W celu potwierdzenia diagnozy chory powinien trafić do ośrodka hematologicznego, gdzie wykonuje się trepanobiopsję (badanie szpiku pobranego z kości biodrowej) i badania molekularne – wyjaśnia prof. Andrzej Hellmann z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.
Jedyną metodą dającą szansę na wyleczenie jest transplantacja szpiku, jednak kwalifikuje się do niej ok. 20–25 proc. chorych. Nawet w tej grupie – z uwagi na wiek pacjentów i schorzenia towarzyszące – przeszczep wiąże się z dużym ryzykiem. Wśród dostępnych metod leczenia u pacjentów z mielofibrozą stosuje się również transfuzje krwi, chemioterapię, leczenia celowane, a także operacyjne usunięcie śledziony.
Prezes Polskiego Towarzystwa Hematologów i Transfuzjologów podkreśla, że w ostatnich latach nastąpił istotny postęp w leczeniu pacjentów z mielofibrozą. Od 1 stycznia br. polscy pacjenci mogą korzystać z pierwszej terapii celowanej, która poprawia komfort życia chorego i może znacznie wydłużyć przeżycie.
– Ponieważ przebieg choroby może być bardzo różny, w zależności od stadium zaawansowania musimy dostosowywać leczenie indywidualnie – podkreśla prof. Joanna Góra-Tybor.
By mieć szansę na wczesne wykrycie choroby, konieczne są regularne badania.
– Jako hematolodzy zawsze podkreślamy, że każdy przynajmniej raz na dwa lata powinien wykonać morfologię krwi. Odchylenia w badaniu będą widoczne, a jeżeli pacjent regularnie się bada, to powiększona śledziona też zostanie zauważona, a choroba wykryta – zaznacza prof. Andrzej Hellmann.
Może to Ci się spodoba
Co roku na czerniaka zapada ponad 3 tys. Polaków
W Polsce co roku notuje się 50 tys. zachorowań na nowotwory skóry, w tym ponad 3 tys. na złośliwą odmianę – czerniaka. Ponad połowa wykrywana jest wczesną jesienią, po silnej ekspozycji
Odbicie na rynku ubezpieczeń na życie
Ostatnie lata przyniosły wiele zmian na rynku ubezpieczeń na życie. Ubezpieczyciele dostosowali się do nowych regulacji, zmienili ofertę i już pierwszy kwartał tego roku przyniósł odbicie i wzrost składek. Zainteresowanie klientów przesuwa
Puder mineralny i podkład. Jak nakładać i co robić?
Kosmetyki mineralne cieszą się niesłabnącą popularnością od kilku lat. Dlaczego je kochamy? Są bezpieczne dla skóry i nie zawierają konserwantów. Kosmetyki mineralne mogą być stosowane do pielęgnacji skóry lub do
0 Comments
Brak komentarzy!
You can be first to comment this post!